TO CIĄG DALSZY PIERWSZEGO BLOGA - MOJEJ DROGI DO MACIERZYŃSTWA

(O ZAGROŻONEJ CIĄŻY, PORONIENIACH, STRACIE DZIECKA, WCZEŚNIACTWIE, CIERPIENIU I NADZIEI)

CO DALEJ?? CZY MOGĘ LICZYĆ NA JESZCZE JEDEN CUD??

wtorek, 10 lutego 2015

Sen o Niebie - cd

 Mały Colton opowiada swojej mamie, że w Niebie spotkał siostrę, o której istnieniu nie wiedział - mama wcześniej poroniła. Jak się pewnie domyślacie to właśnie przy tej scenie filmu "Niebo Istnieje Naprawdę" wyłam jak bóbr. Potwierdziła się cała moja nadzieja.. i to wywołało rzewne łzy. Bo zastanawiałam się chyba najbardziej nad tym jaką postać będą miały moje dzieci, które odeszły tak wcześnie. Colton opowiadał mamie jak wygląda jego siostra, do kogo jest podobna, wiedział dlaczego nie ma imienia... a przede wszystkim powiedział, że chciała się długo do niego przytulać..
Spotkam tam moje dzieci, rozpoznam, zobaczę jak wyglądają, poznam... i przytulę... to moja największa nadzieja!
 Ostatnio czytałam sobie to, co pisałam Wam kiedyś o moich poronieniach i z perspektywy tego filmu jakże cudnie brzmią słowa, które pokazał mi mąż, gdy będąc w szpitalu po pierwszym zabiegu wyłyżeczkowania macicy, zabrał mnie pod korkową tablicę z informacjami o karmieniu piersią. W samym jej centrum widniał napis:

                                      Mamo mam wszystko czego mi potrzeba




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz