TO CIĄG DALSZY PIERWSZEGO BLOGA - MOJEJ DROGI DO MACIERZYŃSTWA

(O ZAGROŻONEJ CIĄŻY, PORONIENIACH, STRACIE DZIECKA, WCZEŚNIACTWIE, CIERPIENIU I NADZIEI)

CO DALEJ?? CZY MOGĘ LICZYĆ NA JESZCZE JEDEN CUD??

czwartek, 25 grudnia 2014

Życzę Nowego Życia

Cóż ja mogę napisać Wam dzisiaj... Mój Bóg dziś stał się niemowlakiem... Maja wierciła mi się na rękach w kościele, kiedy ksiądz z ambony opowiadał o tych wszystkich niesamowitościach. Potem zaczęła głośno gaworzyć, potem marudzić, zasnęła dopiero u taty na rękach. Była pięknym tłem do kazania, pewnie nie tylko dla mnie ale i ludzi stojących obok - widziałam to w ich uśmiechach.
A mój Bóg dziś spał taki maleńki, zmęczony narodzinami, piękny....
Karolka też cudnie uklękła przed szopką.. co za obrazek.

Niech ten Bóg - Maluszek ten kolejny już raz (w moim przypadku trzydziesty drugi) będzie dla Was Nowym Życiem ! Niech dzieje się NOWE, niech dzieje się ŻYCIE:)
Niech powstaje Nowe Życie!

1 komentarz: