Cóż ja mogę napisać Wam dzisiaj... Mój Bóg dziś stał się niemowlakiem... Maja wierciła mi się na rękach w kościele, kiedy ksiądz z ambony opowiadał o tych wszystkich niesamowitościach. Potem zaczęła głośno gaworzyć, potem marudzić, zasnęła dopiero u taty na rękach. Była pięknym tłem do kazania, pewnie nie tylko dla mnie ale i ludzi stojących obok - widziałam to w ich uśmiechach.
A mój Bóg dziś spał taki maleńki, zmęczony narodzinami, piękny....
Karolka też cudnie uklękła przed szopką.. co za obrazek.
Niech ten Bóg - Maluszek ten kolejny już raz (w moim przypadku trzydziesty drugi) będzie dla Was Nowym Życiem ! Niech dzieje się NOWE, niech dzieje się ŻYCIE:)
Niech powstaje Nowe Życie!
Piękne życzenia :) Życzę Wam wszystkiego dobrego :*
OdpowiedzUsuń